Tuż po drugim zwycięstwie z Joshuą głośno zrobiło się na temat konfrontacji ukraińskiego czempiona z Tysonem Furym. Jeszcze w ringu Usyk zgłosił swoją gotowość do pojedynku posiadaczem pasa organizacji WBC. Na odpowiedź "Króla Cyganów" nie trzeba było długo czekać.
Brytyjczyk szybko ogłosił, że po raz kolejny wraca ze sportowej emerytury. Gdy cały bokserski świat był zachwycony rewanżem Usyka z Joshuą, Fury był zdania, że oglądał jedną z najgorszych walk mistrzowskich w wadze ciężkiej.
Ołeksandr Usyk na konferencji prasowej jeszcze raz podkreślił, że jego celem jest teraz starcie z Furym. - O tym marzę na co dzień. Skopię mu tyłek - powiedział. Wcześniej zaznaczył, że jeśli nie dojdzie do jego starcia z Furym, ogłosi zakończenie kariery.
35-latek nie kryje satysfakcji z drugiej wygranej nad "AJ'em". - Ta walka była niezwykle ważna dla mojego kraju, zespołu i dla mnie - dodał.
Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta
ZOBACZ WIDEO: Radosław Paczuski znokautował Jasona Radcliffe'a. "Spełniłem swój cel"