Stawką pojedynku są mistrzowskie pasy federacji IBF, WBA, WBO i WBC wagi lekkiej. Jednak obaj bokserzy mają także do wyjaśnienia kilka innych spraw. To sprawia, że ich walka zapowiada się bardzo emocjonująco.
Dbają o to sami zawodnicy. Podczas ostatniej konferencji prasowej przed walką doszło do starcia pomiędzy Devinem Haney'em i Wasylem Łomaczenką. Amerykanin, który jest posiadaczem czterech mistrzowskich pasów, podczas spotkania twarzą w twarz nie utrzymał nerwów na wodzy.
Najpierw Haney mówił coś w kierunku rywala, a gdy ten tylko drwiąco się uśmiechał, odepchnął go. Szybko zareagowała ochrona i otoczenie obu bokserów. Gdyby nie oni, to już podczas konferencji mogłoby dojść do pierwszej rundy pojedynku.
- On jest mój, nie ma mocy. Czułem to. Popchnął mnie, bo się boi - powiedział Łomaczenko. - To był dopiero początek. Widzisz, jak łatwo go popchnąłem? Jest małym facetem i narzucę mu swoje warunki - odpowiedział Amerykanin.
Haney na zawodowych ringach jest niepokonany. Jego bilans to 29 zwycięstw, w tym 15 przez nokaut. Z kolei Łomaczenko wygrał 17 z 19 walk, a jedenaście z nich kończył przez nokaut. Ich pojedynek odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę, a transmisja dostępna będzie w TVP Sport.
Czytaj także:
Jasna deklaracja menadżerki Błachowicza! Walka z Pereirą eliminatorem do pasa
Niespotykana sytuacja przed Fame MMA 18. Dawno nie było takich wiadomości
ZOBACZ WIDEO: Wielkie wyróżnienie dla "Jurasa". "To dla mnie duża sprawa"