Haney, który bronił tytułów, górował nad Ukraińcem warunkami fizycznymi. O wyniku starcia zdecydowały jednak detale. Amerykanin zarysował lekką przewagę w pierwszej fazie pojedynku, konsekwentnie próbując obijać korpus Łomaczenki. Ten jednak nie pozostawał mu dłużny w bezpośrednich wymianach.
W 11. rundzie ukraiński bokser mocno zagroził czempionowi, świetnie pracując prawą ręką. W ostatnim starciu Haney wrócił jednak na właściwe tory, starając się wywrzeć lepsze wrażenie na sędziach punktowych.
Ostatecznie o zwycięzcy pojedynku zdecydowali sędziowie. Ci jednogłośnie (116:112, 115-113, 115-113) przyznali wygraną Devinowi Haney'owi, który obronił pasy mistrza świata organizacji IBF, WBA, WBO i WBC w kategorii lekkiej.
Amerykanin jako trzeci pięściarz w historii pokonał Wasyla Łomaczenkę na zawodowym ringu. 24-letni Haney wygrał już 30. zawodowy pojedynek.
Czytaj także:
Bijące serce KSW. Serial dokumentalny "Materla. Lionheart" tylko na Viaplay!
Muradow niebawem wróci do klatki UFC
ZOBACZ WIDEO: "Teraz będę bił z lepy". Andrzej Grzebyk zabawił się w Conora McGregora