Szokujące zakończenie walki Masternaka o pas mistrza świata

Getty Images / Huw Fairclough / Na zdjęciu Masternak (z lewej) i Billam-Smith
Getty Images / Huw Fairclough / Na zdjęciu Masternak (z lewej) i Billam-Smith

Mateusz Masternak (47-6, 31 KO) mógł zostać kolejnym polskim mistrzem świata w boksie zawodowym. W Bournemouth "Master" świetnie radził sobie z faworyzowanym Chrisem Billamem-Smithem (19-1, 12 KO). Przed ósmą rundą kibice byli w szoku.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze minuty walki rozpoznawcze, choć obaj pięściarze nie stronili od ataków. Brytyjczyk wywierał większą presję, spychał Polaka do lin, ale "Master" czujnie trzymał gardę.

W drugiej rundzie ponownie Anglik ruszył z impetem, ale tym razem Masternak kapitalnie kontrował rywala prawym. Kilka mocnych ciosów doszło do głowy i szczęki mistrza, ale Billam-Smith ustał je na nogach. To starcie z pewnością padło łupem Polaka.

W trzeciej rundzie "Master" wyprowadził kapitalną kombinację aż sześciu ciosów, ale rywal ponownie nie padł na deski. Mało tego, Billam-Smith zdołał błyskawicznie odpowiedzieć i Polak także przyjął kilka mocnych uderzeń.

Pretendent z biegiem minut rozkręcał się! W czwartej rundzie Masternak ponownie prezentował się znakomicie na tle faworyta, a kluczem do jego przewagi była świetna praca na nogach. Tempo walki było szalone, ale Polak nie odpuszczał i także w piątej odsłonie mistrzowskiej batalii punktował rywala.

Koncert Masternaka w Bournemouth trwał, choć mistrz cały czas nie składał broni. Gdy wydawało się, że Polska doczeka się kolejnego mistrza świata w boksie zawodowym, stało się coś niespodziewanego. "Master" nie wyszedł od ósmej rundy, został poddany przez narożnik ze względu na złamane żebra (czytaj więcej >>>).

Chris Billam-Smith obronił tytuł mistrza świata organizacji WBO w wadze junior ciężkiej. Brytyjczyk odniósł 19. zawodowe zwycięstwo w karierze.

Mateusz Masternak to były mistrz Europy w kategorii junior ciężkiej. 36-latek na szansę walki o mistrzowski pas pracował przez całą karierę. W Bournemouth stoczył 53 pojedynek zawodowy. Przed konfrontacją z Billamem-Smithem "Master" zwyciężył aż 47 walk, zostawiając w pokonanym polu m.in. Jeana-Marca Mormecka, Adama Balskiego czy Jasona Whateley'a.

Billam-Smith tytuł mistrza świata organizacji WBO wywalczył w maju tego roku, sensacyjnie stopując pogromcę Polaków, Lawrence'a Okolie. "Dżentelmen" wcześniej sięgał też po pasy mistrza Wspólnoty Brytyjskiej oraz mistrza Europy. Przed starciem z Polakiem 33-latek triumfował w 18 pojedynkach, 12 zwyciężając przed czasem. Jedynej porażki doznał z rąk Richarda Riakporhe w 2019 roku.

Podczas ważenia Brytyjczyk nie podał ręki Masternakowi, choć wcześniej obaj traktowali siebie z dużym szacunkiem. Bukmacherzy stawiali Billama-Smitha w roli zdecydowanego faworyta przed tym starciem.

Masternak za walkę o pas mistrza świata nie zarobił największych pieniędzy w karierze. Jego promotor, Andrzej Wasilewski, w rozmowie z WP SportoweFakty wyznał, że większą gażę otrzymał on za pojedynek z Yunierem Dorticosem (czytaj więcej >>>).

Masternak przed walką życia udzielił szczerego wywiadu Mateuszowi Skwierawskiemu, w którym powiedział m.in.: - Czekałem na ten moment 17 lat od debiutu w boksie, a 21 lat od rozpoczęcia treningów w śmierdzącej sali gimnastycznej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Myślę, że niejeden sportowiec mógłby odpuścić. Miałem momenty załamania, problemy finansowe.

Zobacz także:
Przestraszy Masternaka? To powiedział o Polaku tuż przed walką
Ale to wymyślił. Trener motywował piłkarzy... Masternakiem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty