Fury wrócił po długiej przerwie. Ukrainiec był bez szans

Twitter / Na zdjęciu: Hughie Fury w walce z Konstantinem Dowbiaszczenko
Twitter / Na zdjęciu: Hughie Fury w walce z Konstantinem Dowbiaszczenko

Po niemal 3-letniej przerwie na zawodowy ring wrócił Hughie Fury, kuzyn słynnego Tysona Fury'ego, bez większych problemów rozprawił się z ukraińskim journeymanem - Konstantinem Dowbiaszczenko. Czy Brytyjczyk wróci do większych wyzwań?

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka lat temu Hughie Fury (27-3, 15 KO) był zaliczany do szerokiej czołówki wagi ciężkiej. Duża w tym rola była jego powiazań rodzinnych, bowiem każdy patrzył na niego przez pryzmat bardziej znanego kuzyna - Tysona Fury'ego. Jednak on sam w karierze miał również kilka cenny wygranych, m.in. z Mariuszem Wachem, Christianem Hammerem czy Samuelem Peterem.

W sobotni wieczór po dłuższej przerwie, Brytyjczyk wrócił na zawodowy ring. Jego rywalem na przetarcie i zrzucenie tzw. rdzy był Ukrainiec - Konstantin Dowbiaszczenko (10-16-1). W 6-rundym pojedynku pewnie wygrał Fury (59:55). Tym samym pokazał, że znów ma ochotę na starcia na największych galach na świecie. Ku temu jest obecnie okazja, bowiem od minionego roku w Arabii Saudyjskiej raz po raz oglądamy gale z udziałem wielu przedstawicieli wagi ciężkiej.

Przerwa Fury’ego była spowodowana głównie długotrwałymi skutkami COVID-19, co poważnie wpłynęło na jego treningi i gotowość do walki. Okres ten wykluczył go z rankingów WBA i dwukrotnie opóźnił potencjalny pojedynek z Michaelem  Hunterem z powodów zdrowotnych. Fury w brytyjskich mediach ten  ten czas opisywał jako "koszmar", z problemami zdrowotnymi następującymi jednym po drugim, co komplikowało jego zdolność do treningu i rywalizacji na najwyższym poziomie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Materla wylądował w szpitalu. Takiej wizyty się nie spodziewał

Przez całą swoją karierę Fury mierzył się z poważnymi wyzwaniami, w tym z przegraną o tytuł mistrza świata WBO w wadze ciężkiej w walce z Josephem Parkerem w 2017 roku, gdzie przegrał przez decyzję większości sędziów. Po tej walce doznał  również dwóch innych porażek - z Kubratem Pulevem i Alexandrem Povetkinem.

Zobacz także: Zachwyty nad występem Mateusza Masternaka
Zobacz także: Mike Tyson vs. Jake Paul to dopiero początek

Komentarze (5)
avatar
Poniżyłem treserkaklonów
22.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo, z nimi tak trzeba . 
avatar
jan kowalski
22.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W 6-rundym pojedynku pewnie wygrał Fury". Po jakiemu to jest? Bo po polsku na pewno nie. 
avatar
tedy00
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak można pobić ukraińca w drodze na front straszne a miał być sukces nie panie kapusta 
avatar
Olej73
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ten Fury i nie ten Ukrainiec :) 
avatar
Mtb
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Autorowi gratuluję wprowadzanie w błąd,aby liczyły się kliknięcia