Joshua po raz czwarty w karierze zszedł z ringu pokonany. Fani zastanawiają się, co z jego dalszą karierą. Bokser błyskawicznie rozwiał wszystkie wątpliwości.
- Jestem wojownikiem, nie zamierzam kończyć kariery - powiedział Joshua, którego cytuje bokser.org. W planach ma jeszcze kolejne wielkie walki, których stawką będzie tytuł mistrza świata. Jego marzeniem jest odzyskanie pasa.
- Nie udało się, ale będę próbował dalej. Spotkałem się z ostrym, dobrze dysponowanym i szybkim rywalem, ale sam popełniłem przy tym sporo błędów. Jestem wściekły, ale jest jak jest. Szacunek dla rywala - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
- Anthony nigdy nie przestawał próbować zadawać potężnych ciosów. Chciał znokautować Dubois nawet wtedy, gdy nie miał sił. Ma niesamowite serce. Powiedziałem mu, że musi być z siebie dumny. Za każdym razem, gdy był na deskach, patrzył na sędziego i mówił, że nic mu nie jest - powiedział promotor Eddie Hearn, którego cytuje boxingnews24.com.
Daniel Dubois i Anthony Joshua podczas walki na gali w Londynie sprawili niesamowite widowisko. Pierwszy z nich bronił mistrzowskiego pasa. Z kolei Joshua chciał zrobić wszystko, by znów zostać czempionem.
Górą był Dubois, który od pierwszych sekund zaczął bardzo agresywnie i wyraźnie nie zamierzał rozgrywać typowej rundy "na zapoznanie". Już w pierwszej minucie Anthony Joshua miał pewne problemy po serii ciosów rywala, jednak szybko zdołał wyjść z tych opresji. Jednak już w pierwszej odsłonie Brytyjczyk wylądował na deskach.
Joshua kilkukrotnie ratował się przed nokautem. Nie zdołał jednak tego zrobić w piątej rundzie. Brytyjczyk trafił Duboisa ciosem rozpaczy, co lekko wstrząsnęło mistrzem. "AJ" próbował wykorzystać chwilową słabość rywala i ruszył do ataku. Jednak Daniel Dubois bezlitośnie skontrował prawym sierpowym, który dosłownie powalił pretendenta na matę. Tym razem Joshua nie był już w stanie się podnieść.
Sędzia wyliczył go i przerwał pojedynek. Nokaut wyglądał wręcz przerażająco.