W pierwszej fazie pojedynku Zimnoch polował na mocny prawy podbródkowy, a Malujda straszył białostocczanina lewym sierpowym. Faworyt dobrze czuł dystans i oszukiwał niższego wrocławianina.
Trzecia runda przyniosła sporo emocji - aktywniejszy Zimnoch posłał Malujdę po raz pierwszy na deski po prawym sierpowym bitym z chirurgiczną precyzją. Krzysztof zachował zimną krew i nie rzucił się na zranionego rywala. Drugi nokdaun widzieliśmy w szóstej odsłonie, gdy Zimnoch wstrzelił się z prawym podbródkowym i dołożył do tego czysty sierp.
W ostatniej fazie walki dominacja i przewaga dynamiczniejszego i lepszego kondycyjnie Zimnocha nie podlegała dyskusji. Ambitny Malujda miał problemy z utrzymaniem pionowej postawy na śliskim jak lodowisko ringu.
Sędziowie punktowi jednogłośnie (79-71, 80-71 i 80-70) wskazali na wygraną Zimnocha, który w przyszłości zapewne będzie celował w długo wyczekiwaną konfrontację z [tag=18260]Arturem Szpilką.
[/tag]