Binkowski nazwał Zimnocha konfidentem. - Myślałem, że jest bardziej inteligentny, ale po tym, co mówi, stwierdzam, że jest zwykłym oszołomem. To, że niby jestem konfidentem, przekazali mu białostoccy skinheadzi, którzy w więzieniu nie są traktowani z szacunkiem, więc jak mam traktować jego słowa poważnie? - odpiera zarzuty na łamach Super Expressu Zimnoch.
Krzysztof Zimnoch liczy, że po starciu z Arturem Binkowskim dostanie w końcu szansę walki z Arturem Szpilką. - To mój czwarty i ostatni pojedynek w tym roku. Potem lecę do Stanów Zjednoczonych i przygotowuję się do walki z Arturem Szpilką, która ma się odbyć w lutym. Mam nadzieję, że jego obóz wreszcie się zgodzi na ten pojedynek - dodał bokser z Białegostoku.
Walka Zimnocha z Binkowskim będzie głównym punktem sobotniej gali w Wieliczce. Dodajmy, że impreza odbędzie się pod ziemią w kopalni soli.
Cała rozmowa z Krzysztofem Zimnochem w Super Expressie.