Artur Szpilka: Jennings tylko szczeka

Artur Szpilka z dystansem podchodzi do buńczucznych zapowiedzi Bryanta Jennigsa. "Szpila" zaznacza, iż jest nieziemsko zmotywowany i 25 stycznia w Nowym Jorku wybuchnie prawdziwa pięściarska zadyma.

W tym artykule dowiesz się o:

"By-By" Jennings w rozmowie z amerykańskimi mediami prosił Polaka, by ten przygotował się na wojnę, która może zakończyć się tylko jednym scenariuszem, czyli zwycięstwem filadelfijczyka. 24-letni Szpilka w osobliwy sposób określił słowne zaczepki najpoważniejszego przeciwnika w dotychczasowej karierze.

- Jennings tylko szczeka. Już widzę jego minę po walce. Przecież ja go tam normalnie rozp***dole. Nigdy jeszcze nie byłem tak zmotywowany przed walką. Niedługo powiem mu "bye-bye" – ripostuje biało-czerwona nadzieja na sukcesy w królewskiej dywizji wagowej.

Komentarze (7)
Stefano Terrazione
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
- Jennings jak szczeknie to szpilce majty opadna i padnie jak much , zero szans szpilaka z kim do ludzi? lomot taki dostanie ze nie ustoi do 2 rundy , Jenny zleje szpilke na kwasno az mu nogami Czytaj całość
avatar
Alaba
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oj szpilka ,szpilka trafi kosa na kamien! 
avatar
smok
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Głupie takie gadanie. 
avatar
Jarek
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro Jennings szczeka, to co robi w takim bądź razie Szpilka ?! :) 
_Adin_
22.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I kto to mówi...