Kołodziej - Hernandez. Czy to zapowiedź końca hegemonii Kubańczyków?
Po dziesięciu latach treningów, walk i oczekiwań Paweł Kołodziej będzie walczył o mistrzostwo świata w kategorii junior ciężkiej z mistrzem świata Yoanem Pablo Hernandezem w Berlinie.
29 marca br. Paweł Kołodziej stoczy walkę życia z Yoanem Pablo Hernandezem. Stawką jest tytuł mistrza świata federacji IBF. Walka ze względu na infekcję wirusową Kubańczyka przesunięta została o trzy tygodnie. - Data 29 marca będzie przełomowym momentem, bo szczerze wierzę, że Paweł wygra tę walkę i wtedy, my Polacy, będziemy mieli dwóch mistrzów federacji, i to my w końcu będziemy mogli dyktować warunki kto, kiedy i z kim boksuje - bo m.in. to w boksie jest bardzo istotne - mówił podczas zwołanej konferencji prasowej Piotr Werner, promotor KnockOut Promotions. - Mam też nadzieję, że oglądalność tej walki będzie tak dobra jak Kamila Stocha - dodał z uśmiechem.
Werner wspomniał także, że pierwsza, wspólna konferencja z przeciwnikiem Kołodzieja odbyła się już na początku lutego. - Tak się stało, że byliśmy z Pawłem na konferencji prasowej w Berlinie. Hernandez to światowa czołówka pięściarzy, ale do tej czołówki chcemy, by dołączył również Paweł Kołodziej. Hernandez dlatego jest mistrzem świata, bo jeszcze z Pawłem nie walczył. Mamy nadzieję, że Paweł tak po Polsku wybije mistrzostwo Kubańczykowi z głowy, że skończy się hegemonia Kubańczyków - bo to nie wypada, żeby Kubańczycy rządzili w Europie.Na koniec Piotr Werner podkreślił, że waga cruiser, czyli junior ciężka, staje się jakby polską wizytówką bokserską. - Na mapie tytułów i mistrzów, mam tu na myśli oprócz Pawła, Krzysztofa Diablo Włodarczyka, Łukasza Janika, Krzyśka Głowackiego, jeszcze do niedawna był Tomek Rutkowski - to czterech aktywnych chłopaków, którzy są w czołówce światowej i w pierwszej dziesiątce wszyscy się mieszczą.
Jest zatem nadzieja, że koniec marca stanie się podwójnym świętem dla krynickiego pięściarza. Wkrótce też ogłoszone zostaną informacje dotyczące możliwości wspólnego wyjazdu kibiców do Berlina. Jak podkreśla Piotr Werner, droga jest prosta i wiedzie przez Kraków, Katowice, Wrocław - prosto do Berlina. Warto więc kibicować naszemu pięściarzowi w jego walce życia.
Agnieszka Piwko
Jesteśmy na facebooku, dołącz do nas!
-
anglik Zgłoś komentarz
odchylenia typu Kliczko przy swoim wzroście .Brak odporności na cios . Lewy prosty mizerny -brak wyczucia dystansu . Hernandez to leniwy bokser.Ale zraniony potrafi zawalczyć . Obym się mylił-oczywiście ze jestem za Pawłem ...ale czarno to widzę . -
Darky Zgłoś komentarz
Coś czuje że szybko pozbawi złudzeń Polaka...