W sobotnią noc "Pac Man" po raz drugi w karierze skrzyżuje pięści z "Pustynną Burzą". W czerwcu 2012 roku niejednogłośnie na punkty wygrał Amerykanin, choć werdykt należałoby potraktować jako kpinę. Zdecydowany w swojej ocenie jest filipiński żurnalista, który spodziewa się efektownego zwycięstwa Pacquiao.
- Mój typ po obejrzeniu oficjalnej ceremonii ważenia Pacquiao i Bradleya - zwycięstwo "Pac Mana" przez techniczny nokaut w 8 rundzie. Pacquiao był niesamowicie poważny. Bradley go prowokował, przez co tylko szczególnie zmotywował Manny’ego do wyraźnego i klarownego zwycięstwa.
Drugie starcie ma być jeszcze lepszym widowiskiem, bowiem główni bohaterowie przygotowali się staranniej niż przed niespełna dwoma laty.
- Wydaje mi się, że pięściarze będą w lepszej formie niż podczas ich pierwszej potyczki, ich waga również o tym wskazuje. Za pierwszym razem Pacquiao miał bardzo słaby obóz przygotowawczy, zupełnie odbiegający od standardów. Tym razem było lepiej - stwierdził Songalia.