Andrzej Wawrzyk: To moja piąta dłuższa przerwa w karierze

Długa przerwa od boksu czeka Andrzeja Wawrzyka mającego już za sobą zabieg nogi, która najbardziej ucierpiała podczas wypadku samochodowego.

W tym artykule dowiesz się o:

Zabieg Wawrzyka miał trwać trzy godziny, ale skończyło się aż na siedmiu! Co na to wszystko lekarze? - Przyznali, że był ciężki, a rehabilitacja potrwa dłużej niż wszystkie moje wcześniejsze. Według nich, za osiem, może dziesięć miesięcy noga dojdzie do pełnej sprawności. Wierzę jednak, że szybciej uda mi się to osiągnąć. Wie pan, sportowcy dochodzą do siebie szybciej - powiedział polski bokser w rozmowie z Gazetą Krakowską.
[ad=rectangle]
Andrzej Wawrzyk nie po raz pierwszy przebywa w szpitalu. - No tak, to moja piąta dłuższa przerwa w karierze. Nie przejmuję się jednak, bo zawsze wracałem i - co najważniejsze - za każdym razem byłem silniejszy. W sumie w szpitalach czy rehabilitując się spędziłem jakieś cztery lata. Wychodzi na to, że tak naprawdę również cztery lata walczę, więc jak na taki krótki czas i tak stoczyłem już dużo pojedynków (uśmiech). A poważnie mówiąc, to mam nadzieję, że za miesiąc czy dwa będę mógł iść na siłownię, by popracować nad górnymi partiami mięśni. Chodzi o to, żeby się nie zastać - poinformował czołowy polski pięściarz wagi ciężkiej.

Przypomnijmy, że 31 maja Wawrzyk miał w Lublinie walczyć z Albertem Sosnowskim. Z powodu wypadku do walki rzecz jasna nie dojdzie, a "Dragon" skrzyżuje rękawice z Marcinem Rekowskim, który szybko zdecydował się na zastąpienie Andrzeja Wawrzyka.

Jesteśmy na facebooku. Dołącz do nas!

Cała rozmowa w Gazecie Krakowskiej.

Źródło artykułu: