W sobotnią noc, 27 września, po dwunastu rundach sędziowie punktowali 118:109, 119:108 i 119:108 na korzyść Grigorija Drozda. Tym samym była to najdotkliwsza porażka w karierze polskiego boksera. Nie wykluczone jednak, że Drozd i Włodarczyk w ciągu roku spotkają się ponownie, w przymusowej obronie pasa WBC, przynajmniej tak powinien zakładać kontrakt.
[ad=rectangle]
- Nieważne, czy będzie to Drozd czy Lebiediew, chcemy walki o tytuł. Od kilku lat Włodarczyk występował tylko w takich pojedynkach, starcia o mniejszą stawkę są mu obce. W kategorii junior ciężkiej jest czterech mistrzów: Drozd, Lebiediew, Huck oraz Hernandez. Jesteśmy gotowi na każdego z nich - powiedział jeden z promotorów "Diablo" Leon Margules.
Przypomnijmy, że Polak dzierżył pas WBC wagi junior ciężkiej od ponad czterech lat. Ostatnie porażki Kołodzieja i Włodarczyka w Moskwie oznaczają, że Polska nie ma obecnie żadnego mistrza cenionej bokserskiej organizacji.