Będzie wojna od początku starcia Salety z Adamkiem? "Taką walkę chcę dać kibicom"

[tag=5870]Przemysław Saleta[/tag] nie ukrywa, że od początku walki z Tomaszem Adamkiem chce wojny. Podkreśla ponadto, iż przygotowuje się po to, aby wygrać. Zwycięstwo jest dla niego istotne.

W tym artykule dowiesz się o:

- Tak naprawdę, przygotowania do walki zaczną się na początku sierpnia. Na razie robię podkład pod przygotowania, ale ja zawsze trenuję, także to, co robię wymagało tylko niewielkich modyfikacji - zaznacza Saleta. - Na pewno bardzo ważna będzie lewa ręka i bardzo istotne będzie przygotowanie fizyczne, czyli kondycja i szybkość. Tomek naturalnie ma przewagę szybkości i chciałbym, żeby ta różnica była jak najmniejsza.
[ad=rectangle]
Pięściarz przyznaje, że ma nadzieję, iż podczas walki będzie niewiele chodzenia, a pojedynek od początku stanie się wojną. - Taką walkę chciałbym dać kibicom i mam nadzieję, że to będzie taka walka, która kibicom się będzie podobać. Chcę wygrać i przygotowuję się po to, żeby wygrać. Skłamałbym, gdybym powiedział, że to jest dla mnie nieistotne.

Saleta zaznacza, że kiedy człowiek ma 20 czy 25 lat, wydaje mu się, że jest nieśmiertelny. Wtedy też najczęściej trenuje za dużo. Po czterdziestce natomiast najgorsze, co się może wydarzyć to przetrenowanie. - Bernard Hopkins powiedział kiedyś, że nie trenuje więcej. Trenuje mniej, ale mądrzej, efektywniej. Bardzo istotny przy tym wszystkim jest styl życia, bo po czterdziestce organizm nie wybacza błędów, jak np. zarwane noce - przyznaje 47-letni pięściarz.

Źródło: bokser.org

Źródło artykułu: