29-latek z Wałcza 14 sierpnia w Prudential Center zaszokował pięściarski świat i znokautował wieloletniego mistrza WBO Marco Hucka. Polak w szóstym starciu lądował na deskach, odrodził się w kolejnych rundach i wykończył buńczucznego "Kapitana Haka". Denis Lebiediew w rozmowie z boxingscene.com twierdzi, że Niemiec nie traktował pretendenta poważnie.
- Huck zlekceważył Głowackiego dlatego ta walka miała taki przebieg - wypalił Rosjanin.
Lebiediewa źle wspomina Paweł Kołodziej, który we wrześniu ubiegłego roku wybrał się do Moskwy i został znokautowany już w drugiej rundzie. Do tej pory nie powrócił między liny. Mańkut z Czechowa z wielką chęcią skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Głowackim. Zwycięzca stałby się zunifikowanym mistrzem świata wagi junior ciężkiej.
- Jestem zainteresowany unifikacją tytułów w wadze junior ciężkiej z każdym mistrzem. Bardzo chciałbym takiego pojedynku z Głowackim lub innym czempionem - dodał.
Zanim Lebiediew będzie mógł na dobre planować sportową przyszłość, to 4 listopada podczas gali w Kazaniu musi uporać się z Lateefem Kayode. Główną atrakcją wieczoru będzie starcie Aleksandra Powietkina z Mariuszem Wachem.
#dziejesiewsporcie: świetny trik Ronaldinho