W dziesiątce najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej Władimir Kliczko zajmuje teraz drugie miejsce - zaraz za swoim sobotnim pogromcą. Na trzecim miejscu znajduje się Rosjanin Aleksander Powietkin, a na czwartym mistrz świata WBC Deontay Wilder.
Ranking wagi ciężkiej ESPN:
1. Tyson Fury
2. Władimir Kliczko
3. Aleksander Powietkin
4. Deontay Wilder
5. Rusłan Czagajew
6. Bermane Stiverne
7. Kubrat Pulew
8. Bryant Jennings
9. Wiaczesław Głazkow
10. Steve Cunningham
W ostatnich dniach ukraiński pięściarz opublikował na Facebooku oświadczenie, w którym wyznał, że przeżywa ciężkie chwile, jednak nie zamierza się poddawać.
"Minęły już cztery dni, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu, by zrozumieć, co się stało i zdecydować, jakie będą moje kolejne kroki. ALE: muszę podziękować moim fanom, mojej ekipie i moim partnerom. Zawsze byliście wspaniali i wspieraliście mnie. Po 11-letniej passie zwycięstw, muszę teraz zdać sobie sprawę, że w porażce człowiek staje się jeszcze większy. Otrzymałem wiele wiadomości przez ostatnie dni. Wasze miłe słowa pomagają mi przetrwać ten trudny czas. Historia Kliczki będzie miała swój dalszy ciąg. Porażka nie wchodzi w grę - podkreślił były mistrz świata.
W kontrakcie na walkę Kliczko - Fury była zawarta klauzula o rewanżu. Ukrainiec zadecydował już, że skorzysta z niej i po raz drugi zmierzy się z brytyjskim rywalem. Walka odbędzie się w przyszłym roku.
Zobacz także: Rośnie presja nad Arturem Szpilką w USA. "Oczekiwania są ogromne"