Deontay Wilder: Szpilka dał z siebie wszystko. Polscy kibice powinni być dumni

- Artur Szpilka dał z siebie wszystko. Polscy kibice powinni być z niego dumni - powiedział amerykański pięściarz Deontay Wilder tuż po walce z Polakiem w Nowym Jorku, którą wygrał przez ciężki nokaut, broniąc mistrzowskiego pasa WBC.

Michał Bugno
Michał Bugno
AFP

Walka miała wyrównany przebieg. Artur Szpilka imponował ruchliwością i od początku starał się walczyć agresywnie. Potężny cios zadany przez Amerykanina w dziewiątej rundzie sprawił jednak, że Szpilka padł na ring i stracił przytomność.

- Artur dał z siebie wszystko. Polscy kibice powinni być z niego dumni. Był silniejszy i trudniejszy do trafienia niż się spodziewałem - mówił tuż po walce mistrz świata WBC Deontay Wilder w momencie, gdy Szpilka leżał jeszcze w ringu i udzielano mu pomocy medycznej.

Wilder odniósł się do stanu zdrowia Szpilki, który halę Barclays Center w Nowym Jorku opuścił na noszach w asyście lekarzy.

- Zawsze przed walką modlę się, żeby nie stało się nic złego. Ani mi, ani przeciwnikowi. Każdy rywal jest w moich modlitwach - dodał Amerykanin.

Tuż po zakończeniu walki do ringu wbiegł mistrz świata organizacji WBO, IBO oraz superczempion WBA Tyson Fury, który wyzwał Wildera do walki.

- Nikogo się nie boję. Ciebie też nie. W każdej chwili mogę z tobą walczyć. Zawsze i wszędzie - wykrzyczał mu prosto w twarz Deontay Wilder.

Po przegranej Artur Szpilka musiał się udać do szpitala. Polak zapewniał, że czuje się dobrze, jednak lekarze zadecydowali, że trzeba przeprowadzić badania kontrolne.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×