Guerrero udanie rozpoczął pojedynek, zaskakując tych, którzy zdążyli już przekreślić jego karierę i wygrywał pierwsze rundy. Garcia straszył rywala przede wszystkim lewym sierpowym i w trzecim starciu tym właśnie ciosem osłabił popularnego "Ducha".
Koncert pięściarskiego kunsztu "Swifta" obserwowaliśmy w szóstym starciu, gdy rozbijał rywala potężnymi ciosami, świetnie bił z lewej i prawej ręki, a w samej końcówce wstrząsnął nawet dawnym mistrzem lżejszych kategorii wagowych. Od tego momentu zaznaczyła się przewaga niepokonanego pięściarza z Filadelfii.
Nieprawdopodobne emocje przeżywaliśmy w ostatniej dwunastej rundzie, gdy bohaterowie głównej walki wieczoru z pełną pasją ruszyli naprzód i zaczęła się ringowa wojna. Kibice zgromadzeni w Staples Center w Los Angeles na stojąco obserwowali te popisy i można było żałować, że zawierucha musiała dobiec końca.
Po dwunastu odsłonach sędziowie jednogłośnie i jednomyślnie punktowali 116-112 na korzyść Danny'ego Garcii, który został nowym czempionem federacji World Boxing Council. Do niedawna pas był w posiadaniu Floyda Mayweathera Juniora, "Piękniś" po przejściu na emeryturę został pozbawiony tego trofeum.
Wcześniej obserwowaliśmy także ciekawą konfrontację w wadze ciężkiej. Dominic Breazeale uporał się z Amirem Mansourem, lądując po drodze na deskach w trzeciej rundzie. "Hardcore" na skutek kontuzji nie wyszedł do szóstej rundy.
Daszek: nie byliśmy przygotowani na to, co pokazała Norwegia
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.