17 września na gali Polsat Boxing Night Krzysztof Głowacki przegrał z Ołeksandrem Usykiem i stracił pas mistrza świata WBO. Podczas pojedynku odnowiły mu się urazy prawej ręki i wszystko wskazuje na to, że będzie musiał przejść zabiegi chirurgiczne.
- To stare kontuzje, które - mimo operacji - po 2-3 latach wracają. We wtorek Krzysiek ma badanie i wówczas wszystko się okaże, ale nie sądzę, żeby udało się mu wrócić przed końcem roku - przewiduje trener Fiodor Łapin w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
- Urazy dotyczą łokcia i nadgarstka. Podczas przygotowań do Usyka było kilka sparingów, w których Krzysiek nie mógł uderzać prawą ręką. Przed samą walką podczas tarczowania uderzył niefortunnie i ból nadgarstka powrócił. Zresztą, ta prawa ręka w walce niestety nie działała tak, jak by mogła - ocenia doświadczony szkoleniowiec.
Krzysztof Głowacki tytuł mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej miał od 14 sierpnia 2015 roku, kiedy sensacyjnie pokonał w USA Marco Hucka. W kwietniu stoczył udaną obronę ze Steve'em Cunninghamem. Jak się okazało, była to jedyna udana obrona jego pasa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak do debiutu w KSW szykuje się "Popek". Film z treningu