Sroga kara dla Aleksandra Powietkina. Zapłaci fortunę i nie wróci na ring?

Federacja WBC wyciągnęła wnioski wobec Aleksandra Powietkina (31-1, 23 KO). Rosyjski pięściarz wagi ciężkiej będzie musiał zapłacić ćwierć miliona dolarów, a to nie jedyna kara, którą na niego nałożono.

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodnik w ostatnich miesiącach został dwukrotnie przyłapany na stosowaniu nielegalnych substancji. Teraz ma oddać World Boxing Council aż 250 tysięcy dolarów w ramach kary. To duża kwota - wielu fighterów chciałoby tyle zarabiać. Poza tym pogromca Andrzeja Wawrzyka został bezterminowo zawieszony przez federację do udziału w pojedynkach mistrzowskich, a co za tym idzie wykluczono go z oficjalnego rankingu "królewskiej" dywizji.

Przypomnijmy, że w maju ubiegłego roku u Aleksandra Powietkina wykryto meldonium, zaś w grudniu prohormon Ostaryny. O ile do pojedynku z Deontayem Wilderem nie doszło, tak już przy następnej walce, gdzie oponentem został Johann Duhaupas, zakaz zlekceważono i zorganizowano batalię.

WBC przywróci pięściarza jedynie, jeśli zdecyduje się poddać rocznemu testowi antydopingowemu na swój koszt. Na to się jednak nie zanosi - Rosjanin zamierza dalej występować w ringu, tylko po prostu pod banderą innych organizacji. Fakt ten zapowiedział już promotor i szef grupy Mir Boksa, Andriej Riabiński.

ZOBACZ WIDEO Bajsangur Edelbijew po gali ACB 53: To był piękny wieczór

Źródło artykułu: