Starcie rozpoczęło się od wyrównanej pierwszej rundy. Później Ukrainiec imponował agresją, zmieniał pozycje i trafiał kombinacjami. Doprowadziło to do rozcięcia łuku brwiowego Mateusza Masternaka.
W trzeciej rundzie "Master" zachwiał się po prawym sierpowym rywala. Ismaił Siłłach był rozluźniony, lotny na nogach. A co najważniejsze trafiał. Krew spływała po lewym policzku Polaka.
W czwartej odsłonie nasz były mistrz Europy się rozkręcił! Przyjezdny wylądował na deskach po prawym bezpośrednim, a pod jego lewym okiem pojawiło się rozcięcie. Potyczka była coraz bardziej wyrównana.
Tak jak poprzednią, również starcie piąte Masternak zapisał na swoją korzyść. Coraz lepiej realizował on taktykę nakreśloną przez trenera Andrzeja Gmitruka. W szóstej nieco lepiej pokazał się Siłłach.
Dramatyczna była końcówka batalii. W ósmej odsłonie na deskach wylądował polski pięściarz. Musiał on odrabiać straty. W ostatnich rundach ruszał do przodu, co doprowadziło do zwycięstwa!
Ostateczny werdykt był jednogłośny. Sędziowska trójca wskazała na 95-93, 96-92 i 95-93 dla Masternaka, który wygrał już 39. walkę w swojej karierze!
ZOBACZ WIDEO Przedstawiciel ACB zdradził kulisy walki Chalidowa