- Po długich staraniach o powrót na ring, nie będę już aplikował do Brytyjskiej Komisji Bokserskiej (BBBoC). Widząc, jak oni zajmują się tą sprawą mówię: "Nie, dziękuję!" - napisał na Twitterze Tyson Fury.
Były mistrz świata w wadze ciężkiej, który po raz ostatni boksował w listopadzie 2015 r., zwyciężając na punkty Władimira Kliczkę (zdobył wówczas pasy WBA, WBO i IBF), nie zamierza jednak kończyć kariery pięściarskiej. - Żeby było jasne. Nie będę starał się o odzyskanie licencji BBBoC. Pójdę z tym gdzie indziej. Zabiorę kasę i biznes tam, gdzie zostanie to docenione - zapowiedział Tyson w innym swoim poście opublikowanym na portalu społecznościowym.
Make it Clare I'll not apply to the BBBOC for a new Licance I'll go elsewhere, take my money & bisuness to somewhere that appreciate it.
— TYSON2FASTFURY (@Tyson_Fury) 4 października 2017
29-letni pięściarz, który nie przegrał żadnego z 25 pojedynków na zawodowym ringu, przez wiele miesięcy bezskutecznie starał się o odzyskanie brytyjskiej licencji bokserskiej. Władze BBBoC za opieszałość w tej sprawie przerzuciły winę na komisję antydopingową UKAD.
W 2016 r. Fury oddał bez walki zdobyte pasy, nie przystępując do pojedynku rewanżowego z Kliczką. Powodem tej decyzji miały być problemy Brytyjczyka z alkoholem i narkotykami.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #10: Thiago rywalem Materli (wideo)