- Mąż ze złamaną ręką, beznadziejnie myje naczynia - prawie wszystkie do poprawki - napisała na Twitterze Mariola Gołota, udostępniając link do artykułu zamieszczonego w "Super Expressie".
"Maz ze zlamana reka, beznadziejnie myje naczynia - prawie wszystkie do poprawki" :) :)
— Mariola Golota (@MariolaGolota) 24 stycznia 2018
- niedobra... https://t.co/2WYB5f1B8g
W rozmowie z gazetą ukochana legendy polskiego boksu zdradziła, że "Andrew" miał wypadek podczas jazdy na nartach w słynnym kurorcie narciarskim w Colorado Arapahoe Basin. 50-letni Andrzej Gołota (jubileusz obchodził 5 stycznia) pojechał na narty w towarzystwie swojego syna, 22-letniego Andrzeja Jr.
W trakcie jednego ze zjazdów były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej upadł tak niefortunnie, że nastąpiło pęknięcie kości prawej ręki (na szczęście badania wykazały, że bez przemieszczenia).
- Tak właśnie kończą się męskie wypady na narty bez przyzwolenia i błogosławieństwa żony - powiedziała tabloidowi małżonka byłego sportowca.
Gołota jest bardzo aktywny na sportowej emeryturze. "Andrew", który swoją ostatnią walkę pokazową stoczył w październiku 2014 r. (z Amerykaninem Danellem Nicholsonem), często odwiedza salę treningową. Lubi też wyprawy górskie i jazdę na nartach.
ZOBACZ WIDEO Bedorf gotowy na Pudzianowskiego. "Czekam na decyzję federacji KSW"
Czy "By Czytaj całość