"Szpila" ma za sobą poważne zawirowania. Lipcowa porażka z Adamem Kownackim mocno nim wstrząsnęła. Potem konieczna była kolejna operacja ręki. To wszystko sprawiło, że pięściarz z Wieliczki w pewnym momencie ogłosił, że w tym roku będzie walczył w MMA.
Ostatecznie plany debiutu w federacji KSW odłożył na nieokreśloną przyszłość - postanowił odbudować się w boksie, do czego nakłoniła go interesująca propozycja od amerykańskich promotorów. Teraz wiemy już, o jaką ofertę chodziło.
Póki co nie znamy nazwiska przeciwnika Artura Szpilki. Pogromca Tomasza Adamka zapowiedział jednak, że to będzie "duża walka". Tego można było się spodziewać, bo w końcu wystąpi podczas silniej obsadzonej gali transmitowanej przez telewizję HBO.
Impreza odbędzie się 28 kwietnia w nowojorskim Barclays Center. W walce wieczoru przed życiową szansą stanie Maciej Sulęcki (26-0, 10 KO). Jeden z najlepszych polskich pięściarzy zmierzy się z niedawnym mistrzem świata, Danielem Jacobsem (33-2, 29 KO).
ZOBACZ WIDEO W tym roku nie dojdzie do walki Włodarczyk - Szpilka. "Diablo" chce dużych pieniędzy