- Sulęcki ma talent i serce do walki, szanuję go za to, że będzie walczył na Brooklynie, bo to jest mój teren. Ale jestem w formie i znokautuję go. On pierwszy raz będzie walczył na tak wielkiej gali. A ja jestem przyzwyczajony do światła kamer - stwierdził Daniel Jacobs w rozmowie z reporterem "Super Expressu".
Stawka sobotniego pojedynku w Nowym Jorku jest bardzo wysoka. Zwycięzca najprawdopodobniej zagwarantuje sobie walkę z Giennadijem Gołowkinem o mistrzostwo świata w wadze średniej.
- Wygram z waszym Sulęckim, a potem zmierzę się z Gołowkinem. To jedyny pięściarz, z którym bym chciał się zmierzyć drugi raz. Czuję, że wygrałbym w rewanżu - powiedział Jacobs, który w 2011 roku zachorował na raka kości, ale po kilkunastu miesiącach wrócił do zdrowia.
W zawodowej karierze Maciej Sulęcki stoczył 26 walk. Wygrał wszystkie, w tym 10 przez KO. Z kolei Jacobs, były mistrz świata, ma za sobą 35 pojedynków. Dwukrotnie przegrał, a sam aż 29 razy triumfował przez KO.
Transmisję na żywo z gali w Nowym Jorku przeprowadzi Telewizja Polska.
ZOBACZ WIDEO PBN: Damian Jonak żałuje, że nie zakończył walki efektownym nokautem