Krzysztof Głowacki blisko walki o pas mistrza świata. "Jesteśmy dogadani"

WP SportoweFakty / Waldermar Ossowski / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki
WP SportoweFakty / Waldermar Ossowski / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki

- Jeśli odbędzie się drugi turniej WBSS w kategorii cruiser, to Krzysztof Głowacki ma w nim pewne miejsce. Jesteśmy dogadani - przekonuje Andrzej Wasilewski, promotor polskiego pięściarza.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę w Moskwie odbył się finał turnieju World Boxing Super Series. W kategorii cruiser Ołeksandr Usyk (15-0, 11 KO) zdominował Murata Gassijewa (26-1, 19 KO), zwyciężając najważniejszą walkę w swojej karierze.

Sędziowie jednogłośnie wskazali wygraną Usyka stosunkiem punktów 120-108, 119-109, 119-109. 31-latek obronił tytuły mistrza świata organizacji WBC i WBO oraz zdobył pasy WBA i IBF. Na jego ręce trafiło 10 milionów dolarów.

Na gali obecny był Andrzej Wasilewski, promotor m.in. Krzysztofa Włodarczyka, Artura Szpilki czy Krzysztofa Głowackiego. W rozmowie z portalem "sport.tvp.pl" podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat walki, ale i organizacji, która pozostawiała nieco do życzenia.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Polscy dziennikarze pod K2 narażali własne życie. To było niepotrzebne

- Atmosfera była wspaniała, ale organizacja słaba. Miałem bilet za 150 tysięcy rubli, a okazało się, że w sali nie ma takiego miejsca. Oczywiście to jest tylko margines imprezy, bo najważniejsza była walka, która wzbudziła wielkie emocje - przyznał.

W planach jest drugi turniej WBSS w kategorii cruiser. Jeśli do niego dojdzie, to ma w nim wystąpić Głowacki. Tak zapowiada Wasilewski. - Jesteśmy dogadani i jeśli turniej wystartuje, to pewne miejsce w nim ma Krzysztof Głowacki. Wystarczy spojrzeć na rankingi, szczególnie federacji WBO. Gdyby doszło do oddania pasa, Krzysiek jest pierwszy w kolejce. Nad tą układanką, odkrywając kuluary, pracujemy ponad pół roku - podkreśla.

Komentarze (0)