Andrzej Gołota odciął się od boksu. "Walka Adamka? Nie wybieram się"

Getty Images / Na zdjęciu: Andrzej Gołota
Getty Images / Na zdjęciu: Andrzej Gołota

Andrzej Gołota kompletnie odciął się od boksu. Były znakomity pięściarz nie zamierza się nawet wybrać na październikową walkę Tomasza Adamka z Jarrellem Millerem, choć odbędzie się ona rzut beretem od jego domu.

Z dawno niesłyszanym i niewidzianym Andrzejem Gołotą skontaktował się Andrzej Kostyra. W wideorozmowie z szefem redakcji sportowej "Super Expressu" brązowy medalista olimpijski z Seulu, którego walkami w ostatniej dekadzie XX wieku żyła cała Polska, przyznał z rozbrajającą szczerością, że już nie interesuje się boksem.

Zapytany o to, czy wybiera się na walkę Tomasza Adamka z Jarrellem Millerem, która odbędzie się 6 października w Chicago, czyli w mieście, w który mieszka od lat, odparł: - Nie wybieram się. Raczej nie interesuje mnie to.

Nie chciał też zabierać głosu w sprawie zbliżającego się pojedynku Adama Kownackiego z Charlesem Martinem, do którego 8 września w Nowym Jorku, a spytany wprost o to, czy interesuje się polskim boksem, odpowiedział: - Nie śledzę boksu w Polsce. Mam inne sprawy do ogarnięcia. Mam małego synka.

Zobacz rozmowę Andrzeja Kostyry z Andrzejem Gołotą:

Wspomniany "synek" to... nowy pies rodziny Gołotów. Temat szczeniaka to w zasadzie jedyny, na który ożywia się były pięściarz: - To jest bardzo mądry pies. Najmądrzejszy, jakiego mieliśmy.

8 stycznia Gołota obchodził 50. urodziny. Jak zmieniło się jego życie po półwieczu? - Przynajmniej budzę się wcześniej, bo nie mogę długo spać. Niestety stuknęło mi 50 lat. Kiedyś się tego obawiałem, a teraz z tym żyję. Trudno, co zrobić. Muszę chodzić na siłownię, bo w moim wieku już wypada.

Na początku sierpnia okazało się, że w wyborach samorządowych wystartuje matka boksera. Bożena Gołota będzie ubiegała się o mandat radnej w dzielnicy Śródmieście. Więcej o tym TUTAJ. - Do polityki się nie mieszam. To nie jest moje zagadnienie - skomentował pięściarz.

Gołota zapewnił też, że nie ma w planach wydania autobiografii, która mogłaby okazać się bestsellerem: - Gdybym był mistrzem świata, takim prawdziwym jak Joshua albo Wilder, to mógłbym zrobić coś takiego. Teraz raczej nie.

Komentarze (2)
KsiadzRobak
29.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coż, jak widać ten sport pozostawia ogromne piętno na zdrowiu zawodnika. Pytanie czy warto ? Szczególnie kiedy dajesz sobie obijać głowę za drobne. 
avatar
RedNow
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sam się nie wypowiada, to i tak ktoś musi zawracać mu głowę i wypytywać o jakieś bzdury. Szkoda, nie może żyć w spokoju, przecież ma małego "synka"...