Osiemnaste zawodowe zwycięstwo odniósł w sobotę Adam Kownacki (18-0, 14 KO), który na gali w Nowym Jorku pokonał jednogłośną decyzją sędziów Charlesa Martina (25-2-1, 23 KO). Dla pięściarza urodzonego w Łomży była to druga wygrana w 2018 roku. Polak przedłużył świetną serię zwycięstw, podczas której odprawiał między innymi Iago Kiladego czy Artura Szpilkę.
Niesamowita wojna, jaką zaprezentowali w ringu Kownacki i Martin, nie mogła się nie spodobać fanom boksu. Zachwytów nie ukrywał również Mateusz Borek, który od lat śledzi karierę Adama Kownackiego.
"Nie da się tego chłopaka nie kochać w ringu. Ale wojna. Ciężkie łapy, twarda głowa, gigantyczne serducho. Brawo Adam Kownacki! Realizuj marzenia, gratulacje!" - czytamy na Twitterze Mateusza Borka.
Jednocześnie komentator Polsatu Sport podkreślił, że nie zgadza się z punktacją sędziów. Według Borka Adam Kownacki zwyciężył więcej niż sześć rund.
"Rafael punktował 99-91 dla Adama. Ja miałem 97-93 dla Kownackiego" - napisał chwilę po walce Mateusz Borek.
Według statystycznego portalu BoxRec.com, Adam Kownacki to jeden z najlepszych pięściarzy w kategorii ciężkiej na całym świecie. Polak znajduje się obecnie na 12. miejscu, zaraz za Dereckiem Chisorą, Josephem Parkerem i Dominiciem Breazealem. Sobotnia wygrana z pewnością jednak da Kownackiemu awans w rankingu.
ZOBACZ WIDEO KSW 44: Pudzianowski przerwał wywiad z Bedorfem