W kwietniu 2018 roku Maciej Sulęcki spotkał się w ringu z byłym mistrzem świata Danielem Jacobsem. Dla Polaka był to najważniejszy pojedynek w całej zawodowej karierze, który miał mu otworzyć drzwi do czołówki wagi średniej. Po bardzo emocjonującej walce 29-latek przegrał jednogłośnie na punkty z Amerykaninem pozostawiając jednak po sobie bardzo dobre wrażenie.
Od tego czasu pięściarz z niecierpliwością czeka na następną swoją potyczkę. Za pośrednictwem konta na Twitterze przyznał, że najprawdopodobniej jego kolejne starcie odbędzie się w przyszłym roku.
- Wygląda na to, że w tym roku już do ringu nie wyjdę, ale trenować nie przestaję, cele do osiągnięcia pozostają niezmienne - napisał wyraźnie rozgoryczony Sulęcki.
Do walki z Jacosbem, która odbyła się w Barclays Center na Brooklynie, Sulęckiego doprowadziły zwycięskie starcia m.in. z Damianem Bonellim na Polsat Boxing Night oraz byłym mistrzem świata Jackiem Culcayem.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: Akop Szostak wściekły na rywala po koszmarnym debiucie