Do utytułowanego Amerykanina w ostatnim czasie ustawia się bardzo długa kolejka zawodników, którzy chcą z nim walczyć. Dużo mówi się o rewanżowym starciu Floyda Mayweathera Jr z Mannym Pacquiao w połowie 2019 roku oraz starciu na zasadach bokserskich z gwiazdą UFC - Chabibem Nurmagomiedowem.
Saul Alvarez miał okazję zmierzyć się z byłym mistrzem świata pięciu kategorii wagowych 14 września 2013 roku. Mimo, że decyzja sędziów była niejednogłośna to jednak "Money" posiadał dużą kontrolę nad pojedynkiem i to jego ręka powędrowała w górę.
"Canelo" przyznał, że jeżeli powrót Mayweathera okaże się prawdziwy to bardzo chce, aby ten dał mu możliwość rewanżu.
- To jest coś, czego bardzo bym chciał. Jeżeli on wróci na ring i ciągle jest zmotywowany to powinien dać mi rewanż, aby przekonać się, który pięściarz jest lepszy - przyznał Meksykanin.
Alvarez przekonuje, że w pierwszym pojedynku był za mało doświadczony, aby móc uporać się z tak dobrym pięściarzem jakim jest Floyd.
- Podczas pierwszej walki doświadczenie mnie pokonało. Nie mam nic więcej do powiedzenia niż to, że to właśnie doświadczenie przeważyło i Mayweather jest świetnym zawodnikiem. Marzę o tym, aby móc udowodnić swoją jakość w na tym etapie kariery, na którym jestem teraz. Myślę, że byłaby to zupełnie inna walka, udowodnijmy kto tak naprawdę jest najlepszy - zakończył "Canelo".
15 grudnia 28-latek będzie miał okazję zdobyć kolejny tytuł mistrza świata - tym razem w kategorii super średniej. Jego rywalem w walce o pas WBA będzie Rocky Fielding.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #24: dyrektor KSW rozwiewa wątpliwości w sprawie Szostaka