Dla Ołeksandra Usyka (16-0, 12 KO) było to szesnaste zwycięstwo w karierze. 31-letni pięściarz po wygraniu turnieju World Boxing Super Series i zdominowaniu takich zawodników, jak Marco Huck, Mairis Briedis czy Murat Gassijew, stanął do walki z niebezpiecznym Tonym Bellew (30-3-1, 20 KO).
Spokojny początek
Pojedynek rozpoczął się bardzo spokojnie. Żaden z pięściarzy nie chciał ryzykować, każdy cios był kalkulowany. Zarówno Usyk, jak i Bellew pokazali się z bardzo dobrej strony i już w pierwszych minutach zagwarantowali kibicom niezwykle wyrównany i techniczny pojedynek.
Początek drugiej rundy Usyk zapisał na swoje konto dzięki świetnym prostym, jednak Bellew po chwili przejął inicjatywę i bardzo dobrze pracował uderzeniami na korpus. Nie robiły one wrażenia na przeciwniku, jednak sędziowie punktowi z pewnością mieli to na uwadze.
Trzecia runda była kluczowa dla obu pięściarzy. To wtedy zarówno Usyk, jak i Bellew zaczęli boksować odważniej. Wykorzystał to zwycięzca pierwszego sezonu World Boxing Super Series punktując przeciwnika dzięki świetnej pracy na nogach i celnym uderzeniom.
Po pierwszych dziewięciu minutach starcia niesamowicie trudno było wskazać zdecydowanego faworyta pojedynku. Zarówno jeden, jak i drugi pieściarz miał swoje momenty w walce, jednak żaden do tego momentu nie pokazał pełni swoich umiejętności.
Ukrainiec lepszy z rundy na rundę
Usyk bardzo dobrze zaakcentował początek szóstej rundy, atakując Bellew sierpem. Brytyjczyk mimo drobnych problemów z taktyką rywala, odpowiadał uderzeniami na korpus, którymi zdecydowanie chciał naruszyć Ukraińca.
Kolejne minuty pięściarz z Ukrainy zapisywał na swoje konto. Z sekundy na sekundę Ołeksandr Usyk rozkręcał się i w dobry sposób kontrolował przebieg starcia. W pierwszych rundach mistrz czterech organizacji badał swojego przeciwnika, w ósmej odsłonie ze spokojem prowadził starcie.
Usyk bardzo dobre pracował ciosami sierpowymi. Jednym z nich dorwał Tony'ego Bellew w ósmej rundzie pod linami. Brytyjczyk padł na deski niczym rażony piorunem. Sędzia nie dokończył liczenia do dziesięciu, tylko przed czasem zdecydował się na przerwanie starcia.
ZOBACZ WIDEO KSW 46: zobacz zapowiedź gali w Gliwicach!