Do pojedynku Julio Cesara Chaveza Jr z Alfredo Angulo miało dojść na gali, gdzie walką wieczoru będzie starcie Deontaya Wildera z Tysonem Furym. Wydarzenie odbędzie się w Los Angeles w Staples Center.
Powodem odwołania walki Meksykanina jest ocena ojca pięściarza - legendarnego Julio Cesara Chaveza Sr, który twierdzi, że obecnie jego syn nie jest gotowy aby stanąć między linami. Alfredo Angulo pozostaje na rozpisce gali i czeka na nowego rywala.
W ostatnim czasie 32-latek opowiedział o swoich problemach, które towarzyszyły mu w trakcie trwania kariery. Meksykanin skomentował mroczne wspomnienia związane z alkoholem i narkotykami.
- Mój problem z narkotykami pojawił się po przegranej walce z Martinezem w 2012 roku. Byłem bardzo rozczarowany i sięgnąłem po alkohol, zacząłem palić marihuanę. Brałem również tabletki aby móc zasnąć w końcu zasnąć. Rzuciłem alkohol na dwa lata lecz ciągle brałem tabletki więc nie wychodziło na to samo - przyznał Chavez Jr.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o wygranej z Wachem i zadymie pod ringiem
Zawodowy pięściarz odbył również leczenie w klinice swojego ojca, który przechodził podobne problemy.
- Byłem w Tijuanie przez dwa miesiące, szukałem tam pomocy gdyż miałem liczne stany lękowe. To było dla mnie ciężkie bo ciągle zadawałem sobie pytanie "dlaczego"? Posiadałem pieniądze dom, nie byłem zły ale zdałem sobie sprawę, że to wszystko źle się toczyło - stwierdził Meksykanin.