1 grudnia doszło do walki pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym w Staples Center w Los Angeles. Pojedynek zakończył się dość niespodziewanie remisem. W starciu przeważał Brytyjczyk, jednak nokdauny w dziewiątej i dwunastej odsłonie pozwoliły broniącemu tytułu mistrza świata federacji WBC Amerykaninowi wrócić do walki. Sędziowie punktowali: 115-111 dla Wildera, 114-112 dla Fury'ego oraz 113-113.
Na to starcie broniący tytułu Amerykanin wniósł 96,4 kg. Jego oponent zanotował natomiast 116,3 kg. "Bronze Bomber" nie ma już więcej zamiaru akceptować takiej różnicy w wadze i zapowiada, że w kolejnych walkach pójdzie w górę.
- Tak, mam zamiar przybrać na wadze. W większości walk moi rywale byli dużo ciężsi ode mnie. Nigdy nie musiałem się tym zajmować ponieważ mam wystarczającą siłę, aby ich zneutralizować, siłę, której oni nie posiadają - przyznał Wilder.
Mistrz świata zaznacza jednak, że jego przybranie na wadze może okazać się wielkim niebezpieczeństwem. - Moim celem jest osiągnięcie 111 kg. To było zawsze moje marzenie. Oznacza to jednak, że kogoś skrzywdzę. Jeżeli zwiększenie wagi oznacza większą siłę to naprawdę może się to bardzo źle skończyć - skomentował 33-latek.
W kolejnej walce Wilder zmierzy się najprawdopodobniej w rewanżu z Furym. Drugą możliwością jest rywalizacja z mistrzem świata federacji WBA, WBO, IBF i IBO - Anthonym Joshuą.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]