Ubiegłoroczna walka Artura Szpilki z Mariuszem Wachem cieszyła się dużym zainteresowaniem. W ringu wygrał "Szpila" przez niejednogłośny werdykt. Nie wszyscy zgadzali się z taką decyzją i wydawało się, że szybko możemy być świadkami rewanżu. Sprawa jednak ostatnio przycichła.
Teraz głos zabrał Wach. "Wiking" za pośrednictwem Facebooka wyzwał swojego ostatniego rywala do drugiej walki.
"Mam uczciwą propozycję. Walczmy wiosną. Kasę niech zgarnie zwycięzca, a przegrany niech boksuje za darmo. Kasy na organizacje wtedy na pewno wystarczy. Jeżeli Artur i jego Promotor nie doprowadzą do tego rewanżu to kibice w Polsce i za granicą niech sami wyciągną wnioski dlaczego. Ja ze swojej strony dałem najlepszą propozycję, by rewanż się odbył. Czekam do końca stycznia na odpowiedź" - pisze pięściarz.
Na razie Szpilka nie komentuje wpisu Wacha. Jego rywal z kolei przypomina, że padła konkretna deklaracja ze strony pięściarza z Wieliczki.
"Szpilka obiecał mi rewanż. Jego promotor także. Minęły 2 miesiące i nie ma żadnych konkretów. Wcześniej Artur tłumaczył się brakiem trenera do rewanżu ze mną. Tymczasem czytam o nowym pomyśle walki Szpilka vs Diablo. Promotor Artura mówił o mniejszych gażach, podobno telewizja też naciska. Coś tu nie gra" - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar to wyzwanie dla nadludzi. "Chylę przed nimi czoła"