Grozi mu do czterech lat więzienia. Siergiej Kowaliew nie przyznaje się do pobicia kobiety

Były mistrz świata w boksie, 35-letni Siergiej Kowaliew, został oskarżony o spowodowanie obrażeń ciała u kobiety, którą miał pobić w hotelu w Kalifornii. Sportowiec twierdzi jednak, że jest niewinny.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Na zdjęciu Sergiej Kowaliew (po lewej) Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu Sergiej Kowaliew (po lewej)
Gwiazdor boksu zawodowego z Rosji, 35-letni Siergiej Kowaliew (32-3-1), stanął przed amerykańskim sądem ws. pobicia młodej kobiety (jej danych nie ujawniono), do którego miało dojść w czerwcu ubiegłego roku w jednym z hoteli w Kalifornii - ustalił portal TMZ Sports.

Były mistrz świata w wadze półciężkiej został oskarżony o przestępstwo spowodowania uszkodzenia ciała, za co grozi mu kara do czterech lat pozbawienia wolności. W trakcie śledztwa kobieta zeznała, że Kowaliew najpierw próbował poderwać ją na imprezie, a  kiedy odrzuciła jego zaloty, poszedł za nią do hotelu, gdzie zadał jej kilka ciosów w twarz.

"Lekarze stwierdzili u pacjentki liczne obrażenia ciała, w tym złamanie nosa oraz wstrząśnienie mózgu" - dowiedział się TMZ Sports. Rosyjski sportowiec, który na stałe mieszka w USA, nie przyznaje się jednak do winy.

Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy w marcu. 2 lutego we Frisco (Teksas) Kowaliew zmierzy się w ringu z aktualnym mistrzem świata, Kolumbijczykiem Eleiderem Alvarezem. Będzie to rewanż za pojedynek z 4 sierpnia w Atlantic City, który Rosjanin przegrał przez nokaut w siódmej rundzie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: szalone wyzwanie gwiazd PSG. Triumfujący Neymar!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×