Zaskakujący pojedynek na gali Mateusza Borka. Patryk Szymański wraca na ring z trudnym rywalem

WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Patryk Szymański (z prawej)
WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Patryk Szymański (z prawej)

Podczas gali MB Promotions "Ostatni taniec" na ring powróci Patryk Szymański (19-1, 10 KO). Rywalem 25-latka będzie bardzo solidny Robert Talarek (23-13-2, 15 KO).

W tym artykule dowiesz się o:

Do starcia obu pięściarzy dojdzie 6 kwietnia w legendarnym katowickim Spodku. Pojedynek odbędzie się w limicie kategorii średniej (72,6 kg), zakontraktowany jest na osiem rund. Jest to czwarty ogłoszony pojedynek na gali.

Dla Patryka Szymańskiego będzie to powrót na ring po pierwszej zawodowej porażce, którą poniósł w październiku 2018 roku. 25-latek przegrał przez techniczny nokaut w 4. odsłonie z Fouadem El Massoudim. Pojedynek z Francuzem miał być początkiem współpracy ze ś.p. trenerem Andrzejem Gmitrukiem.

Zobacz także: Pojedynek z Millerem kluczowy dla Joshuy. Eddie Hearn nie ma wątpliwości

Decyzja o powrocie na ring walką z Robertem Talarkiem jest bez wątpienia bardzo odważna. Dla Szymańskiego będzie to rywalizacja o być albo nie być. Talarek, który na co dzień wykonuje zawód górnika, w ostatnim czasie prezentuje się bardzo dobrze. Zawodnik zasłynął przede wszystkim ringowymi wojnami z Norbertem Dąbrowskim.

Podczas gali w Katowicach zmierzą się ze sobą Damian Jonak oraz Andrew Robinson, Robert Parzęczewski, który podejmie byłego tymczasowego mistrza świata Dmitrija Czudinowa oraz Damian Wrzesiński, który będzie bronił pasa mistrza Polski w starciu z Kamilem Młodzińskim. W Spodku wystąpi również Mariusz Wach.

Wciąż nie wiadomo, w jakiej roli na galę przybędzie Tomasz Adamek. Pięściarz miał czas do 15 lutego, aby określić się czy zechce wystąpić w pożegnalnej, 60. walce, czy podziękuje kibicom za 20 lat wspaniałej kariery w garniturze.

Zobacz także: Fonfara: Powiedziałem "nie" i do ringu jako zawodnik już nie wejdę

ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem"

Komentarze (0)