Kontuzja Marcina Najmana. Zrezygnował z walki w pierwszej rundzie

Marcin Najman już w pierwszej rundzie zrezygnował z dalszej walki z Rihardem Bigisem. Gdy rywal zapędził go do narożnika, Najman dał sygnał, że nie chce już toczyć z nim pojedynku.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Marcin Najman WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Marcin Najman
Kontuzja Marcina Najmana wyglądała komicznie. Pochodzący z Częstochowy zawodnik toczył rewanżowy pojedynek z Rihardem Bigisem. Poprzednio uległ Łotyszowi w trzeciej rundzie z powodu urazu barku. Podobnie było i podczas gali w Starachowicach, tyle że Najman już po półtorej minuty zrezygnował z dalszej walki.

Najman swoją decyzję znów tłumaczył kontuzją barku. - Niestety okazało się to kompletnym szaleństwem, żeby wyjść 5 miesięcy po operacji. Pierwszy cios i od razu mnie zapiekło. Nie zadałem ani jednego ciosu, mogłem tylko się bronić, a z ręką było coraz gorzej - powiedział portalowi mmanews.pl.

Dla Najmana był to 21 zawodowy bokserski pojedynek. Wygrał piętnaście z nich i sześciokrotnie uznał wyższość rywali. Toczył też walki w kickboxingu i MMA.

Zobacz także:
Turniej WBSS. Nonito Donaire mocno znokautował rywala. Zabójczy lewy sierpowy
KSW 48: festiwal nokautów w Lublinie. Fenomenalny Parnasse mistrzem

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): Filip Pejić pewny siebie po KSW 48. "Znokautuję każdego kolejnego rywala!"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×