Głowacki - Briedis: wielki skandal w Rydze. Głowacki znokautowany przez Briedisa
Do wielkiego skandalu doszło w Rydze. Krzysztof Głowacki został uderzony łokciem przez Briedisa, który wykorzystał zamroczenie Polaka i znokautował go w 3. rundzie. To nie koniec kontrowersji, drugi nokdaun odbył się po gongu kończącym rundę.
Na oficjalnym ważeniu przed walką minimalnie cięższy okazał się Bredis. 34-latek, który na co dzień jest policjantem, wniósł na wagę 89.9 kg. Krzysztof Głowacki zanotował natomiast 89.6 kg. Obaj pięściarze wyglądali bardzo dobrze, co zwiastowało ogromne emocje w ringu.
Zobacz także: MMA. Efektowny nokaut na Bellatorze. "Jeden z najbardziej szalonych ciosów" (wideo)
Od samego początku Krzysztof Głowacki skupiał się przede wszystkim na ciosach na korpus rywala. Boksujący z odwrotnej pozycji Polak często lokował długie lewe na tułowiu. Briedis w pierwszej rundzie nie wykazywał dużej aktywności w ringu. W drugiej odsłonie po komendzie stop Łotysz uderzył łokciem w szczękę Polaka, który znalazł się po nim na deskach. Sędzia ringowy odebrał punkt Briedisowi, jednak faul na Głowackim był karygodny. Polak wznowił walkę wyraźnie naruszony, co wykorzystał Łotysz, rzucając "Główkę" na deski.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #33: "Psychopata" zarobi więcej, Jóźwiak o kulisach walki na FEN 25Polak zamroczony zdołał się podnieść i kontynuował pojedynek. Gdy wybił gong kończący rundę, sędzia ringowy Byrd go nie usłyszał i w tym czasie Głowacki został posłany na matę ringu po raz drugi. Wielkie pretensje miał trener zawodnika - Fiodor Łapin, który wyraźnie gestykulował za linami. W trzeciej odsłonie Łotysz dopełnił dzieła zniszczenia na wyraźnie zamroczonym Polaku, który odczuwał skutki wyraźnego faulu i nokdaunów.
Po walce promotor Głowackiego - Andrzej Wasilewski zapowiedział, że najprawdopodobniej będzie składał protest. Nazwał sytuację, która wydarzyła się w ringu, skandaliczną.
W finale turnieju Mairis Briedis zmierzy się z Yunierem Dorticosem. Kubańczyk na tej samej gali pokonał przez nokaut w 10. rundzie Andrew Tabiti'ego. W ćwierćfinale Dorticos zwyciężył bo bardzo równym boju z Mateuszem Masternakiem.
Zobacz także: FEN 25. Kijańczuk - Kowalski: sensacja w Ostródzie! Porażka nadziei polskiego MMA