W drugiej rundzie półfinałowej walki turnieju World Boxing Series Krzysztof Głowacki został sfaulowany przez Mairisa Briedisa. Sędzia ringowy nie zauważył, że Łotysz uderzył celowo łokciem Polaka i trafił go w szczękę.
Kolejne fatalne decyzje arbitra i karygodne zachowanie rywala (ataki po gongu) spowodowały, że Głowacki przegrał przez nokaut w trzecim starciu (więcej TUTAJ).
Jak informuje sport.tvp.pl, w poniedziałek wieczorem nasz zawodnik przeszedł badania szczęki, które na szczęście nie wykazały złamań. Dodajmy, że po walce Głowacki mówił, że nie może szeroko otworzyć ust i czuje bardzo mocny ból.
Brak poważniejszego urazu to świetna wiadomość dla pięściarza, który najchętniej jeszcze raz zmierzyłby się z Briedisem. Na ustalanie terminu rewanżu jeszcze za wcześnie.
Obecnie wszyscy czekają na odpowiedź organizacji WBC i WBO, do których zostały wysłane protesty ze strony promotora Andrzeja Wasilewskiego (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Głowacki - Briedis. Skandal w Rydze. Zobacz zejście Polaka do szatni