Whyte to już niestety bokserski recydywista dopingowy. Anglik bowiem już raz został przyłapany na zażywaniu niedozwolonych środków i w 2012 roku zawieszono go na 2 lata.
Jak na razie nie wiadomo, jakie dokładnie środki wykryto w organizmie Dilliana Whyte'a, a sam bokser poprosił WADA o otwarcie próbki B. Do wpadki Anglika, który po zwycięstwie z Rivasem został tymczasowym mistrzem świata federacji WBC, odniósł się na Twitterze Artur Szpilka. "Mam nadzieję, że po tych wpadkach Millera i Whyte'a i niedawnej śmierci 28-latka zrobią w końcu z tym porządek. Wszystko idzie do przodu, przede wszystkim nauka, a co za tym idzie? Jeszcze raz powtarzam - boks to nie sport".
Zobacz także: Łukasz Różański chce walki w USA
Szpilka przed walką z Chisorą chciał, aby on i jego rywal zostali poddani badaniom na doping, co było zawarte w kontrakcie Polaka. Okazuje się jednak, że "Szpila" przed starciem w Londynie nie widział przedstawicieli komisji antydopingowej na oczy. "Nie byłem ani razu badany, a to był podpunkt, który ja chciałem - testy VADA" - wyznał pięściarz pochodzący z Wieliczki.
Zobacz także: Adam Kownacki pewny swego
ZOBACZ WIDEO: Chisora po walce ze Szpilką: Artur to mój człowiek! Przyjaźń musiałem odłożyć na bok