Whyte 20 lipca w Londynie pokonał na punkty Rivasa, sięgając po tytuł tymczasowego czempiona WBC i stając się obowiązkowym pretendentem do pełnoprawnego tytułu, który jest w rękach Deontaya Wildera.
Kilka dni po gali światło dzienne ujrzały wyniki badań Brytyjczyka. Okazało się, że już 17 lipca "The Body Snatcher" wpadł na dopingu, w próbka A wykazała, że w jego organizmie znajdowała się metyloheksanamina.
Zobacz także: Chris Arreola pewny zwycięstwa z Kownackim
Federacja WBC poinformowała media o zawieszeniu Whyte'a w prawach zawodnika, jak również odebranie mu tytułu tymczasowego mistrza. W oficjalnym piśmie poinformowano jednak, że 31-letni bokser będzie miał możliwość do obrony podczas oficjalnego przesłuchania, które odbędzie się w przeciągu kilku następnych tygodni.
Dillian Whyte już po raz drugi w karierze wpadł na dopingu. Po raz pierwszy zakazane środki wykryto u niego w 2012 roku po wygranej walce z Sandorem Baloghem.
Zobacz także: Aleksander Powietkin wróci na ring w Londynie
ZOBACZ WIDEO: Piotr Jagiełło o meczu boksu olimpijskiego Polska - Bułgaria. "Zdziwiłbym się, gdybyśmy nie mieli swojej reprezentacji w Tokio"