Dawid Kostecki pochowany. Wzruszające chwile na pogrzebie

Dawid Kostecki w sobotę spoczął na cmentarzu Pobitno w Rzeszowie. Zmarłego na początku sierpnia pięściarza pożegnała rodzina i najbliżsi.

Dawid Borek
Dawid Borek
pogrzeb Dawida Kosteckiego PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: pogrzeb Dawida Kosteckiego
Decyzja w sprawie pogrzebu Dawida Kosteckiego przeciągała się, bo rodzina byłego pięściarza, za pośrednictwem pełnomocników, walczyła o ponowne przeprowadzenie sekcji zwłok. Do niej jednak nie doszło. Zgody nie wyraziła prokuratura.

W tej sytuacji najbliżsi Dawida Kosteckiego nie chcieli dłużej czekać i zaplanowali pogrzeb. Ten odbył się w sobotę na cmentarzu Pobitno w Rzeszowie.

W uroczystości wzięli udział rodzina i najbliżsi pięściarza. Nie zabrakło też przedstawicieli władz miasta Rzeszów. Z cmentarza zostali natomiast wyproszeni przedstawiciele lokalnych mediów.

Podczas ostatniego pożegnania rodzina Dawida Kosteckiego nie mogła powstrzymać łez.

"Najmłodszy syn Kosteckiego opiera się o grób, w którym spoczął tata. Położył się na niego na chwilę, jakby po raz ostatni chciał przytulić ojca. Edyta, żona boksera, obejmuje synów ocierając łzy... Jeden z synów trzyma w rękach rękawice bokserskie ojca" - relacjonował "Super Express".

W Rzeszowie odbył się pogrzeb Dawida Kosteckiego (galeria)

Dawid Kostecki zmarł 2 sierpnia. Prokuratura po pierwszej sekcji zwłok uznała, że targnął się na swoje życie. Ustalono, że były pięściarz powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku w areszcie śledczym na Białołęce.

W ten scenariusz nie wierzą pełnomocnicy rodziny Dawida Kosteckiego. Roman Giertych sugerował w swoich publikacjach w mediach społecznościowych, że Kostecki mógł zostać zamordowany. Kreślił hipotezę o tym, że w śmierć 38-latka zaangażowane mogły być osoby trzecie (więcej TUTAJ).

Innego zdania jest prokuratura, która w komunikacie zabrała głos ws. ran na ciele Dawida Kosteckiego. Wykluczyła m.in. możliwość odurzenia boksera poprzez wkłucie w jego szyję substancji czy użycia paralizatora (więcej TUTAJ).

Były młodzieżowy mistrz świata WBC w 2011 r. został skazany na 2,5 roku więzienia za założenie i współkierowanie grupą przestępczą czerpiącą korzyści z nierządu. W 2016 r. znów trafił do więzienia. Tym razem za kierowanie grupą przestępczą, która miała zajmować się m.in. legalizacją i obrotem samochodami pochodzącymi z kradzieży w krajach UE, wyłudzaniem podatku VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×