- Chciałem przeprosić swoich fanów. Miałem ciężki okres sparingowy, nic mi nie wychodziło. Miałem problemy z koncentracją, zaśnięciem. Mój stan zdrowia jest zły. Mój sztab lekarski zadecydował, że nie wyjdę do tej walki. Potrzebuję 3-4 tygodnie regeneracji. Dla mnie zdrowie jest najważniejsze - wyznał Robert Parzęczewski w nagraniu opublikowanym na profilu MB Promotions.
Mateusz Borek, który przeniósł galę z Dąbrowy Górniczej do Radomia chce zorganizować starcie Polaka z Ryanem Fordem w innym terminie w 2020 roku. Takie zapewnienie otrzymał też bokser z Kanady.
Zobacz także: Mariusz Pudzianowski pokazał zdjęcie z Zagrzebia
- Doprowadzę swoje zdrowie do porządku i w następnym roku wrócę. Ryana Forda się nie obawiam. Po prostu chcę wyzdrowieć, zbudować formę i z przyjemnością zmierzę się z nim na następnej gali Mateusza - dodał Parzęczewski.
Zobacz także: Artur Szpilka w coraz lepszej formie
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #37 (całość): Mańkowski przed KSW 51, Kowalik ostro patologiach w polskim MMA