Bardzo dobrze pojedynek rozpoczął Kamil Młodziński (12-5-4, 6 KO), który od pierwszych sekund zaczął obijać korpus Jakub Dobrzyńskiego (4-3, 1 KO). Po niecałych dwóch minutach Młodziński świetnie zmylił przeciwnika i zaatakował mocnym lewym, po którym Dobrzyński znalazł się na deskach. Nie był to nokautujący cios, jednak dzięki właśnie tej akcji pięściarz z Mysłowic zanotuje dużą przewagę już po pierwszej rundzie.
Mimo nokdaunu Młodziński wyszedł do kolejnej rundy z ogromnym spokojem. Dopiero pod koniec odsłony Jakub Dobrzyński w ciekawy sposób kontrował akcje przeciwnika i kilkoma uderzeniami zdecydowanie zaskoczył Kamila Młodzińskiego. Mimo tego pięściarz z Mysłowic w dalszym ciągu prowadził starcie pod swoje dyktando, powiększając przewagę punktową.
Młodziński w trzeciej rundzie nie atakował już w ten sam sposób, co w pierwszych minutach. 29-latek ze spokojem prowadził jednak pojedynek i nie dawał rywalowi żadnych szans na przejęcie inicjatywy. Dobrzyński kolejnymi akcjami próbował zaskoczyć przeciwnika, jednak nic nie wskazywało na to, aby zaczął on kontrolować walkę.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #38 (całość): podsumowanie KSW 51, iskry przed walką na KSW 52
Zobacz także: Wilder - Ortiz: fenomenalna forma mistrza na ważeniu. Pretendent cięższy o 8 kilogramów! (wideo)
Dopiero w czwartej rundzie Jakub Dobrzyński zaczął trafiać mocnymi ciosami sierpowymi, które zdecydowanie odczuwał przeciwnik. Wszystko wskazywało na to, że pięściarz z Warszawy zanotuje tę odsłonę na swoją korzyść, jednak pod sam koniec Kamil Młodziński zaatakował mocną serią, którą naruszył rywala. Pod koniec rundy było blisko kolejnego nokdaunu, jednak gong uratował Dobrzyńskiego, a Młodziński kolejną rundę zapisał na swoje konto.
W piątej rundzie doszło do wielu ciekawych wymian, w których zdecydowanie przeważał Jakub Dobrzyński. Kamil Młodziński był już wyraźnie zmęczony i tracił przewagę w tym pojedynku. Kilka razy wydawało się, że pięściarz z Mysłowic chwieje się na nogach, jednak kibice nie zobaczyli drugiego nokdaunu w tej walce.
Zobacz także: Deontay Wilder - Luis Ortiz 2. Znamy zarobki bokserów
Szósta odsłona wyglądała bardzo podobnie, jak poprzednia runda. Dobrzyński w dalszym ciągu atakował częściej, przez co zyskiwał przewagę nad swoim przeciwnikiem. Kamil Młodziński przechodził przy każdej okazji do klinczu, dzięki czemu chciał dotrwać do decyzji sędziów bez narażania się na potencjalny nokdaun i utratę punktów.
Po sześciu rundach sędziowie jednogłośnie wskazali wygraną Kamila Młodzińskiego stosunkiem punktów 58-55, 59-54, 58-55.