W Las Vegas Tyson Fury w świetnym stylu wygrał z Deontayem Wilderem i zdobył pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Za tę walkę, według dziennikarzy "The Sun", Brytyjczyk otrzymał 30 milionów funtów.
To może być jednak dopiero preludium Fury'ego do wielkich pieniędzy. Teoretycznie bardzo realny jest ponowny pojedynek Brytyjczyka z Wilderem. Mistrz świata bardziej zainteresowany jest jednak innym starciem. Jeszcze w tym roku chciałby wejść do ringu ze swoim rodakiem - Anthonym Joshuą.
Jeśli doszłoby do tego pojedynku, obaj - według "The Sun" - mieliby zagwarantowaną gażę za walkę w wysokości 77 milionów funtów! Tym samym w jednym roku Tyson Fury mógłby zarobić ponad 100 milionów funtów. A to jeszcze nie wszystko, bowiem Brytyjczyk może także liczyć na dodatkowe zarobki z umów sponsorskich.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42: Chalidow nadal stawiany nad Błachowiczem? "Trzeba mu dziękować za to, że został w Polsce"
Eddie Hearn, promotor Joshuy, przyznał po walce Fury'ego z Wilderem, że chciałby starcia jego podopiecznego z nowym mistrzem świata federacji WBC już latem 2020 roku (więcej TUTAJ). Wiele zależy jednak od Wildera.
Jeśli Amerykanin zdecyduje się na trzeci pojedynek z Furym, który ma zagwarantowany w kontrakcie (więcej TUTAJ), to Brytyjczyk raczej nie zmierzy się z Joshuą w tym roku i wielkie pieniądze przejdą mu koło nosa. Wilderowi wcale może jednak nie spieszyć się do tak szybkiego ponownego starcia z Furym i to Brytyjczykowi otwiera drogę do pojedynku z rodakiem jeszcze w 2020 roku.