Boks. Adam Kownacki - Robert Helenius. Sensacja! Fin znokautował Polaka

Twitter / Na zdjęciu: Adam Kownacki
Twitter / Na zdjęciu: Adam Kownacki

To nie tak miało wyglądać. Adam Kownacki po świetnym początku walki z Robertem Heleniusem, sensacyjnie przegrał z Finem przez techniczny nokaut w 4. rundzie. Dla Polaka była to pierwsza porażka w zawodowej karierze.

W tym artykule dowiesz się o:

Kownacki ruszył od pierwszego gongu. 30-latek z Brooklynu niesiony dopingiem Polonii, licznie zgromadzonej w Barclays Center, walczył agresywnie, ciągle wywierając presję na Heleniusie. "Babyface" umiejętnie skracał dystans, starając się zniwelować przewagę warunków fizycznych rywala. Polak wyprowadzał też sporo ciosów na korpus.

W 2. odsłonie walki Fin otwarcie poszedł na wymianę ciosów z Polakiem. Adam Kownacki cały czas parł do przodu i pod koniec rundy mocno trafił Roberta Heleniusa. 35-latek na miękkich nogach udał się do narożnika.

Sekunda za sekundą przewaga Kownackiego rosła. Fin słabł kondycyjnie, a po trzech rundach przegrywał z kretesem. W 4. rundzie zwrot akcji i sensacja! Helenius skontrował rozjuszonego Polaka i "skosił" go z nóg. "Babyface" wstał, ale zamroczony zaczął przyjmować cios za ciosem bez obrony i sędzia przerwał pojedynek.

Pojedynek Polaka z Finem był eliminatorem do walki o pas federacji WBA w kategorii ciężkiej. Kownacki był zdecydowanym faworytem bukmacherów przed starciem z "Nordyckim Koszmarem".

Kownacki nie poczekał w ringu do oficjalnego werdyktu sędziów. 30-latek szybko udał się do szatni. Dla pięściarza z Brooklynu była to pierwsza porażka na zawodowym ringu. Wcześniej bokser z Łomży zwyciężył 20 pojedynków z rzędu.

Porażka z byłym mistrzem Europy w wadze ciężkiej znacznie oddaliła szanse Polaka na walkę o tytuł w kategorii ciężkiej i z pewnością spowoduje jego spadek w rankingach cenionych federacji.

Czytaj także:
Kowalkiewicz już po operacji
[urlz=/mma/872938/mma-ufc-248-show-joanny-jedrzejczyk-na-media-treningu-wideo]Show Joanny Jędrzejczyk na media treningu (wideo)

[/urlz][b]ZOBACZ WIDEO: Andrzej Wasilewski o kulisach wyjazdu z Kinszasy. "Musieliśmy uciekać jak jacyś mordercy"

[/b]

Źródło artykułu: