Gala Boxing Knockout Night w Łomży zakończyła się skandalem. Choć Artur Szpilka dwukrotnie leżał na deskach, to sędziowie punktowi zdecydowali, że walka zakończyła się triumfem polskiego boksera.
Niepocieszony z takiego werdyktu był Sergiej Radczenko. Ukrainiec pokazał się z lepszej strony, ale przegrał w kuriozalnych okolicznościach.
Polak tuż po zakończeniu walki mówił, że nie ma problemu z takim werdyktem, ale po chłodnej analizie zmienił podejście. Szpilka chce unieważnienia walki z Łomży i jak najszybszego rewanżu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka skomentował werdykt i walkę z Siergiejem Radczenką
- Chciałbym, żeby doszło do natychmiastowego rewanżu oraz unieważnienia werdyktu starcia z Łomży - powiedział Szpilka, którego wypowiedź cytuje "Przegląd Sportowy".
- Wiem, ile jest dyskusji i choć sam nie jestem niczemu winny, to myślę, że naprawdę najlepiej byłoby się spotkać drugi raz. Mnie zwycięstwo w takich okolicznościach, jak w Łomży, nie jest potrzebne - dodał.
Kontrowersyjny werdykt wywołał lawinę komentarzy w sieci. Wszyscy byli zażenowani postawą austriackich sędziów, którzy orzekli zwycięstwo Szpilki.
Andrzej Wasilewski, promotor Szpilki, przeanalizował pojedynek i jego zdaniem nie miał prawa zwyciężyć. Polak także na chłodno wypowiedział się na temat tego starcia.
Czytaj także:
UFC 248. Joanna Jędrzejczyk o walce z Weili Zhang: Opuchlizna mi przeszkadzała
UFC 248. Twitter pod wrażeniem pojedynku Jędrzejczyk - Zhang. "Jedna z najlepszych walk w historii"