Porażka Adama Kownackiego z Robertem Heleniusem była pierwszą przegraną Polaka w karierze. Nasz rodak był zdecydowanym faworytem tej walki, jednak ostatecznie poległ. Kluczowa okazała się czwarta runda, w której Fin wygrał dzięki technicznemu nokautowi.
- Zdaje sobie sprawę z tego, że byłem faworytem tej konfrontacji, wobec czego przegrana mnie boli. W wadze ciężkiej jeden cios może zmienić wszystko i tak też było w tej sytuacji. Chcę udowodnić, że to, co się stało, było wypadkiem przy pracy i więcej się nie powtórzy. Sądzę, że Robert Helenius na dziesięć walk pokonałby mnie tylko w jednej. Wówczas miał ten swój jeden raz - powiedział Kownacki podczas programu "Time Out", który pojawił się na kanale YouTube Premier Boxing Champions.
Prowadzący dyskusję Ray Flores postanowił zapytać Polaka, czy chciałby zmierzyć się z Andym Ruizem jr. Ten pięściarz w czerwcu 2019 roku pokonał Anthony'ego Joshuę i odebrał mu pasy WBA, IBF, a także WBO wagi ciężkiej.
- Oczywiście. Chciałbym mierzyć się z jak najlepszymi przeciwnikami. Starcie z Chrisem Arreolą było świetne. Wówczas udało nam się pobić rekord zadanych ciosów. Podczas walki z Ruizem mogłoby być podobnie. Myślę, że to byłaby wyśmienita konfrontacja - podkreślił nasz rodak, zaznaczając, że póki co jego priorytetem jest rewanżowy pojedynek z Heleniusem.
Czytaj także:
- Mocne słowa pod adresem Marcina Najmana: "to jest chory człowiek!"
- Robert Helenius nie wierzy w rewanż z Adamem Kownackim. "Byłoby to głupie z jego strony"
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Mamed Chalidow ma dość. "Nie włączam telewizji"