Boks. Kamil Szeremeta przed mistrzowską szansą. Gdyby nie sport, mógłby trafić do więzienia
Kamil Szeremeta będzie walczył z Giennadijem Gołowkinem o tytuł mistrza świata wagi średniej. Polski bokser nie ukrywa, że sport odmienił jego życie. Gdyby nie to, mógłby trafić do więzienia.
Szeremeta dzięki sportowi odmienił swoje życie. - Obracałem się w takim towarzystwie, którego połowa dzisiaj jest poszukiwana listami gończymi i siedzi gdzieś w Skandynawii albo innych częściach świata. Gdyby nie boks, pewnie popełniałbym te same błędy. Nie miałbym wspaniałej rodziny, a może chowałbym się przed policją. Dziękuję Bogu, bo wierzę, że on tak mną pokierował - powiedział w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Ostatnie udane walki pozwoliły mu zarobić trochę pieniędzy. Przyznaje, że stać go na normalne życie i spełnianie zachcianek. Pieniądze nie są dla niego najważniejsze. Liczy się rodzina, zdrowie, sport i osiąganie sukcesów. Nie ukrywa, że chce dać dzieciom lepsze dzieciństwo niż miał on.
ZOBACZ WIDEO: MMA. Michał Materla ma cel w KSW. "Nie jest to łatwa i krótka droga"- Szybkość Gołowkina spada, bo niedługo będzie miał 40 lat. Wiem, że wciąż jest jednak bardzo silny. Trener Fiodor Łapin mówi, że szybkość spada z wiekiem, ale nie siła. George Foreman był 45-latkiem, gdy został mistrzem świata wagi ciężkiej. Bo miał umiejętności i siłę - dodał.
Czytaj także:
Śmierć George'a Floyda. Andrzej Fonfara będzie nosił broń. "Jeśli stawką jest twoje życie, to trzeba jej użyć"
MMA. Joanna Jędrzejczyk zszokowała Anglików. Chodzi o jej słowa o walce z Zhang