- Tak naprawdę chcę najpierw zobaczyć, co zrobi Tyson - powiedział Oscar de la Hoya w rozmowie z "The Ring".
- Ćwiczyłem, trenowałem, utrzymywałem formę. Oczywiście nie jestem jeszcze w formie do walki, żeby przewalczyć dwanaście rund. Chcę zobaczyć, jak Tyson sobie poradzi. Zobaczę, jakie są jego ruchy, sprawdzę czy uda mu się przetrwać trzy lub cztery rundy. Zobaczymy, a potem podejmę decyzję - dodał legendarny bokser.
De la Hoya rozważa powrót między liny po doniesieniach, że pokazowe pojedynki planują inni emerytowani pięściarze, m.in. Mike Tyson czy Evander Holyfield.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). EFM 3. Powrót w dobrym stylu. Zobacz efektowne poddanie w wykonaniu Michała Materli
Złoty medalista olimpijski z Barcelony (1992) obecnie spełnia się jako promotor. Jest szefem stajni Golden Boy Promotions i reprezentuje interesy najlepiej zarabiającego pięściarza na świecie, Saula Alvareza.
"Złoty Chłopiec" dodał, że jeśli miałby wrócić do rywalizacji to tylko ze światową czołówką. 47-latek ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2008 roku w Las Vegas, przegrywając przed czasem z Mannym Pacquiao. Pół roku później ogłosił swój rozbrat z boksem.
Czytaj także:
MMA. EFM 3. Michał Materla - Khalid Ott. Błyskawiczna wygrana Polaka
Niespodzianka! Gorgoń pokonał Szymańskiego